Pierwszy dzień, jak przez mgłę.
Masz pokój – twój kąt.
Stoję obok widzę płacz.
Stare palce, obejmują dłoń.
Zapach chemii, w oczach dym.
Ściany barwą lasu mienią się.
Naprzeciwko twarze dwie.
To krzyk, to płacz.
Kolejna noc, gdy jesteś tam.
Czy jęk i krzyk pozwolą spać?
Ból i łzy każdego dnia,
Czy będzie dobrze, czy dasz mi znak?
Spośród wszystkich kłamstw,
Wybrali jedno, wpajają je od lat.
Ktoś powiedział, że
Czas leczy rany, kolejny wstaje dzień.
Mimo wielu bezsennych dni.
Ty będziesz czekać, dodawać sił.
Wstaniesz z kolan, znów zaczniesz żyć
Z osobą, która nadaje rytm.
First day kind of a blur
Your room, own nook
I’m standing side, seeing tears.
Old fingers are holding hand.
Scent of chemicals and smoke in my eyes.
Walls are full of forest green.
Two faces.
First screams, second in tears.
Another night when you’re there.
Does moan and yell, let you sleep?
Pain and tears every day,
It’s going to be okay? Will you give me sign?
From all the lies,
They’ve chosen one, saying it all the time.
Someone said “time heals all wounds, tomorrow is a brand new day”
Despite sleepless days,
you will be waiting, empowering.
You will stand from your knees and began to live
With person, who gives a rhythm.